Pasażer ranny, kierowca-pijak uciekł
|
|
|
Jedynie rannego pasażera zastali policjanci w volkswagenie golfie, który wbił się w nasyp ziemny w Ciechocinku pod Aleksandrowem Kujawskim. Jak się okazało, kierowca był pijany i uciekł.
Mundurowi dowiedzieli się tego od wspomnianego pasażera. 52-latek też był na bani - wydmuchał w alkomat ponad 3 promile alkoholu - był jednak na tyle przytomny, że wskazał mundurowym 29-letniego kompana, z którym najpierw pił wódkę, a potem wsiadł do auta. Powiedział im też, że po rozbiciu wozu mężczyzna oddalił się nie po to, by wezwać pomoc, lecz aby uniknąć odpowiedzialności.
Co ciekawe, funkcjonariusze nie musieli go nawet szukać. Zanim rozmówili się z 52-latkiem, 29-latek wrócił na miejsce i sam oddał się w ich ręce, tłumacząc że uciekł, bo jest pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
- Policjanci zatrzymali go i udali się z nim na obowiązkowe badania krwi. W drodze mężczyzna chciał się jeszcze wywinąć, proponując im 130 zł łapówki w zamian za odstąpienie od pobrania krwi - relacjonuje Marta Kulpa, oficer prasowy aleksandrowskiej policji.
Mundurowi nie dali się przekupić. Odstawili 29-latka do aresztu. We wtorek, gdy wytrzeźwiał, usłyszał w prokuraturze zarzuty, za które grozi do 8 lat więzienia.
|