22-letni mieszkaniec Kamieńca, który po pijanemu wjechał samochodem do rowu, a potem zbiegł zostawiając rannych pasażerów, nie trafi do aresztu. Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratora i nie zastosował wobec mężczyzny żadnego środka zapobiegawczego.
Do wypadku doszło w niedzielę. Mieszkaniec Kamieńca wraz z dwoma 16-latkami przyjechał do Kościana, gdzie w jednym z barów raczył się piwem. Kiedy wracał do domu, stracił panowanie nad autem. Samochód wpadł do rowu, a kierowca zbiegł. W wypadku obrażeń doznali dwaj pasażerowie, którzy trafili do kościańskiego szpitala. Wkrótce kierowca wpadł w ręce policji. Przyznał się do winy.
|
|
Autor: Głos Wielkopolski/gostyn.naszemiasto.pl |
|
|