Śledczy oskarżyli kierowcę autobusu, który po pijanemu wiózł pasażerów
autobusem linii nr 51. - Mężczyzna przyznał się do winy, ale nie złożył
wniosku o dobrowolne poddanie się karze - informuje prokurator Beata
Syk-Jankowska z prokuratury okręgowej.
W najsurowszym wariancie grozi mu nawet dwanaście lat więzienia, bo prokuratura oprócz jazdy autobusem pod wpływem alkoholu zarzuca mu spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Pod koniec lutego lubelscy policjanci zatrzymali do kontroli autobus linii 51 MPK, który z Głuska kursuje na plac Litewski. Funkcjonariusze już wcześniej otrzymali anonimową informację o tym, że jego kierowca może być pijany. 43-letni Andrzej G., kierowca skontrolowanego autobusu miał ponad dwa i sześć promila alkoholu we krwi.
Pijanego przyłapano na przystanku MPK pod Pocztą Główną. Następnego dnia został zwolniony z pracy.
|