Pijany ojciec po wypadku porzucił ranne dzieci
|
|
|
Wypił, zabrał dzieci do samochodu i odjechał. Nie miał prawa jazdy i ubezpieczenia. Auto roztrzaskał na drzewie. Dzieci trafiły do szpitala, ojca zatrzymali policjanci. Mężczyzna miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
Policjanci z Łomży zostali powiadomieni o tym, że do szpitala trafiło dwoje rannych dzieci. Funkcjonariusze ustalili, że przywiózł je pijany ojciec. Okazało się, że 29-letni mężczyzna godzinę wcześniej spowodował wypadek.
Kierując fiatem uno na drodze z Miastkowa do Czartorii stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Na miejscu obrażeń ciała doznała dwójka jego dzieci - 2-letni chłopczyk i 6-letnia dziewczynka. Mężczyzna jednak nie wezwał na miejsce pomocy. Zostawiając rozbity pojazd zatrzymał przypadkowo przejeżdżający samochód, którego kierowca zawiózł ich do domu.
Dopiero stamtąd z pomocą sąsiada przetransportował ranne dzieci do szpitala. Chłopiec miał ranę głowy, podejrzenie urazu czaszki i liczne potłuczenia. Jego siostrzyczka oprócz otarć i potłuczeń miała wielokrotne złamania obu rąk. Ze względu na skomplikowane obrażenia dzieci zostały natychmiast przewiezione do białostockiego szpitala.
Ich ojca policjanci zbadali alkomatem. Miał prawie 1,7 promila. Okazało, że zasiadając za kierownicą nie posiadał prawa jazdy ani obowiązkowego ubezpieczenia OC. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań.
|