Brawurowy pościg ulicami Kielc
|
|
|
Dramatyczna pogoń za pijanym kierowcą. Na ulicach Kielc uciekinier kilka razy wymykał się policji, uderzył w trzy samochody i wiele razy łamał przepisy, stwarzając duże zagrożenie.
Pościg zaczął się w środe około godz. 11.30. - Na numer alarmowy zadzwonił kierowca, który zauważył niebezpiecznie jadącego przez Krajno volkswagena passata. Podejrzewał, że kierowca jest pijany - mówi Paweł Stępiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Policjanci z Daleszyc zaczaili się na podejrzane auto w Domaszowicach i próbowali go zatrzymać. Ale kierowca ich zupełnie zignorował. - Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Ścigany samochód jechał jednak bardzo szybko i niebezpiecznie, wyprzedzał na trzeciego, na podwójnej ciągłej, spychał innych użytkowników drogi na pobocze - wylicza Stępiński.
Dyżurny komendy wojewódzkiej wysłał kolejne radiowozy, ale kierowcy passata wciąż nie udało się zatrzymać, co więcej, uciekał ulicami w centrum Kielc. Tam do akcji włączył się nieoznakowany radiowóz ruchu drogowego. Na Jesionowej doszło do kolizji. Passat zderzył się z innym samochodem, ale się nie zatrzymał. - Na skrzyżowaniu Warszawskiej z Wojewódzką policjanci ustawili blokadę z dwóch radiowozów, ale ścigany kierowca ominął ją i wjechał w ul. Pocieszki. Tam najpierw doszło do kolejnej stłuczki, a potem zatrzymał się na zaparkowanym audi - relacjonuje Stępiński. Kierowca wciąż jednak nie dał za wygraną - uciekał pieszo, ale policjanci go zatrzymali.
Pościg zakończył się około 11.50. - Okazało się, że samochód nie miał ubezpieczenia OC i aktualnego przeglądu technicznego. Kierowca, 23-letni mieszkaniec Bodzentyna, nie zgodził się na badanie alkomatem, więc pobrano mu krew do badania - dodaje policjant.
Kierowcy grozi więzienie, a policja liczy, ile zarobił punktów karnych.
|