Prokurator odwołany za brak aresztu dla pirata drogowego
|
|
|
Prokurator rejonowy Jan Górski z Nowego Sącza nie chciał aresztu dla pijanego kierowcy, który potrącił pieszych na pasach i uciekł. Dziś za "zbytnią łagodność" wobec pirata drogowego stracił stanowisko.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował o swej decyzji podczas konferencji prasowej. Odwołanemu prokuratorowi w Nowym Sączu i dwóm innym z Żywca i Ostrzeszowa zarzucił, że nie zastosowali się do jego wytycznych z czerwca tego roku. Zalecił wówczas surowe ściganie pijanych kierowców, w tym zatrzymywanie ich aut na poczet kar, publikowanie wizerunków i występowanie o areszt, gdy spowodowali powtórnie wypadek drogowy lub mieli powyżej 1 prom. alkoholu we krwi. Tymczasem wymienieni prokuratorzy wciąż zbyt liberalnie - zdaniem ministra - traktowali piratów drogowych.
Szok powypadkowy
Prokuratora Górskiego pogrążyło śledztwo, które jego prokuratura wszczęła pod koniec lipca w sprawie wypadku na skrzyżowaniu ul. Krańcowej i Nadbrzeżnej w Nowym Sączu. 19-letni chłopak najechał wieczorem na małżeństwo na przejściu dla pieszych. Był pijany, nie miał prawa jazdy. Wysiadł tylko na moment z hondy civic, którą kierował. Świadkowie słyszeli, jak przekonywał kolegę, aby przesiadł się na jego miejsce i podał się za kierowcę, lecz ten odmówił. Odjechał, pozostawiając rannych bez pomocy.
Miejscowe radio niemal natychmiast podało policyjny komunikat o poszukiwaniu samochodu. Dwie godziny później, kiedy już ustalono personalia pirata, stawił się z matką na komendzie. Przyznał się do potrącenia dwojga pieszych, z których kobieta doznała skomplikowanego złamania nogi. Jak przekonywał - wypił tylko jednego piwo, drugie miał skonsumować już w powypadkowym "szoku".
Badanie wykazało w krwi podejrzanego ponad 0,8 promila alkoholu. Ustalono też, że wcześniej był już karany za paserstwo. Policja wnioskowała o areszt i ujawnienie jego wizerunku w mediach. Prokuratura jednak - ku zaskoczeniu funkcjonariuszy - nie podtrzymała wniosku. Młoda pani asesor za zgodą szefa prokuratury zadowoliła się niedużym poręczeniem majątkowym i zakazem wyjazdu z kraju dla kierowcy. Uszkodzone auto zwrócono, bo jak się okazało, należało do jego matki.
Skruszony po godzinach
Z odwołanym szefem prokuratury nie udało się skontaktować. Od początku sierpnia wypoczywa na urlopie. Zasadności jego działań broni zastępca.
- Nie dostrzegam żadnych błędów w naszym postępowaniu. Jak każde podlega jednak ocenie przełożonych - zastrzega Waldemar Kriger, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Sączu. W środę był wyraźnie zaskoczony ministerialną decyzją. - Argumenty policji za aresztem miały przede wszystkim charakter emocjonalny i etyczny, a nie prawny. To za mało, aby wnioskować do sądu o areszt - uważa prokurator Kriger. I dodaje: - Podejrzany tylko przez pierwsze dwie godziny po wypadku usiłował mataczyć. Potem zgłosił się dobrowolnie, wyraził skruchę i opisał dokładnie okoliczności zdarzenia. Nie było obaw, że będzie utrudniał śledztwo. Kara 4,5 roku pozbawienia wolności, która mu grozi, nie uzasadnia tymczasowego aresztowania.
Inaczej na sprawę patrzy komendant nowosądeckiej policji Witold Bodziony. Nie chce jednak wchodzić w szczegóły śledztwa. - Bez podstaw nie wnioskowalibyśmy o areszt. Z analizy materiału śledztwa wynikało, że podejrzany może mataczyć - podkreśla. Nieoficjalnie wiadomo, że policja sprawdza obecnie, czy nie doszło do zastraszania pokrzywdzonego małżeństwa przez kolegów podejrzanego kierowcy.
Pirat w telewizji
Nowosądeccy prokuratorzy nie komentują oficjalnie decyzji szefa resortu. Anonimowo opisują prokuratora Górskiego jako ofiarę medialnej nagonki i ministerialnego public relations. Poszlak na to - jak twierdzą - nie brakuje. Ministerstwo zainteresowało się sprawą dopiero w zeszłym tygodniu, kiedy za lokalnymi mediami podchwyciła ją TVN. Wiedząc o szykowanym programie, natychmiast zażądano informacji o śledztwie, a akta postępowania powędrowały do wydziału nadzoru Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Ta dotychczas nie przeanalizowała dokumentów, nie wszczęła też żadnego postępowania dyscyplinarnego. Nie przeszkodziło to jednak nagraniu kilka dni temu przez ministra Ziobro wypowiedzi dla telewizji o odwołaniu nowosądeckiego prokuratora. Nagranie znalazło się we wczorajszym magazynie "Uwaga!", zaledwie parę godzin po konferencji prasowej w sprawie walki z piratami drogowymi. W programie pokazano m.in. podejrzanego kierowcę - Tomasz Steca, choć wcześniej na ujawnienie wizerunku nie zgadzała się prokuratura. Zmianę stanowiska prokurator Kriger uzasadnił "dużym rozgłosem sprawy" i "ważnym interesem społecznym".
|