Pijany pojechał na komendę, by się zbadać
|
|
|
Alkohol zazwyczaj miesza w głowie. 33-letni kierowca spod Białegostoku miał na tyle rozumu, żeby udać się na komendę i spytać czy może jechać samochodem.
Ale, ponieważ komenda była daleko, to... pojechał tam swoim autem. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila. Niestety, policjanci nie pochwalili przezornego kierowcy. Zauważyli, w jaki sposób dostał się na komendę.
Piłeś? Nie jedź! A jeśli czujesz, że już wytrzeźwiałeś, to zawsze możesz sprawdzić w pobliskiej komendzie, czy poziom alkoholu w wydychanym powietrzu spadł do bezpiecznego poziomu. Tak też postanowił zrobić 33-letni mieszkaniec okolic Bielska Podlaskiego.
Zgłosił się więc na komendę w Białymstoku. Oznajmił, że nie ma pewności, czy może prowadzić auto. Jego obawy były słuszne. Alkomat wykazał 1,5 promila w wydychanym powietrzu.
Policjanci chcieli odradzić mu jazdę samochodem. Ale okazało się, że było już za późno. Jeden z funkcjonariuszy zorientował się, że widział jak 33-latek podjechał pod komendę... za kierownicą swojego samochodu.
Zatrzymano mu więc prawo jazdy. Za prowadzenie pojazdu po pijanemu odpowie przed sądem.
|