Pijany pirat drogowy szalał po centrum
|
|
|
Słoneczne południe w Lublinie. Paweł K. (31 l.) jest tak pijany, że ledwo widzi na oczy. Ma 3,5 promila alkoholu we krwi. Nie przeszkadza mu to wcale w jeździe autem po ulicach centrum miasta.
Nawet gdy widzi za sobą koguty policyjnego radiowozu, zaalarmowanego przez zaniepokojonych kierowców, nie zwalnia. Dodaje tylko gazu i jego renault scenic szarżuje po mieście. Wreszcie wjeżdża w wąską, jednokierunkową uliczkę. Taranuje dwa jadące prawidłowo auta i pędzi dalej! Spity kierowca daje za wygraną dopiero po zniszczeniu następnych trzech samochodów. Trzeba go wyciągać z kabiny, w której pełno jest butelek po alkoholu. Jak wytrzeźwieje, odpowie za jazdę po pijaku, spowodowanie kolizji oraz zniszczenie mienia.
|