Policja zaostrza walkę z piratami drogowymi
|
|
|
Surowsze ściganie kierowców, szczególnie pijanych i tych, którzy przekraczają dopuszczalną prędkość na drodze, nakazał nadinspektor Adam Rapacki, komendant małopolskiej policji.
Nowe zasady kontroli kierowców obowiązują od czwartku. Tego dnia przedstawił je szef małopolskiej policji na spotkaniu z mediami i naczelnikami powiatowych drogówek z całego województwa.
- Wyprowadzamy policję z krzaków - ogłosił na wstępie służbowe polecenie, aby radiowozy parkowały wyłącznie w widocznych miejscach, jeśli wykonują zwykłe kontrole drogowe. Policja wyznaczyła 135 stałych punktów takich kontroli. Wytypowała je tam, gdzie najczęściej dochodziło do wypadków i wykroczeń drogowych. Ich pełną listę i dokładną mapę upubliczniła "w celach prewencyjnych". - Ale katalog takich miejsc pozostaje otwarty. Uzupełnimy go w zależności od zmiany zagrożenia - zastrzegał naczelnik małopolskiej drogówki mł. insp. Józef Gawlik.
Prócz patroli z "suszarkami" piratów drogowych mają dalej wyłapywać fotoradary i funkcjonariusze z wideoradarami w nieoznakowanych radiowozach. Małopolska policja wzbogaci się wkrótce o taki dodatkowy sprzęt. Z krajowego rozdzielnika otrzyma m.in. cztery fotoradary (obecnie ma tylko siedem) i 20 masztów do ich instalowania (obecnie 32). Staną one m.in. na "zakopiance" między Rabką a Zakopanem. Poza tym 200-kilometrowe odcinki najbardziej zagrożonych tras mają patrolować co najmniej cztery radiowozy z wideoradarami (jeden na trasę). Nie będą jednak - jak dotąd - poruszać się wyłącznie w granicach jednego powiatu, lecz po całej Małopolsce.
- Jeśli funkcjonariusz udokumentuje próbę przekupstwa przez kierowcę, to dostanie nagrodę. W ten sposób przestanie się opłacać branie łapówek - zdradził komendant Rapacki pomysł na ukrócenie korupcji w drogówce.
Najostrzej policja zamierza tropić pijanych kierowców. Już podczas wakacji wprowadziła kontrole trzeźwości wszystkich zatrzymywanych kierowców, a nie tylko tych, których stan budzi wątpliwości. W ten sposób - jak wyliczył mł. insp. Gawlik - wykryto o kilkadziesiąt procent więcej nietrzeźwych za kierownicami niż w lipcu i sierpniu zeszłego roku. W sumie od stycznia zatrzymano ich już 8552. To prawie o 1300 więcej niż przed rokiem! Wyeliminowanie tych osób - zdaniem policji - przyczyniło się do wyraźnego spadku liczby wypadków oraz ofiar śmiertelnych i rannych w Małopolsce. Dlatego każdy zatrzymany kierowca musi dalej liczyć się z koniecznością dmuchania w balonik. Chęć jazdy po kielichu ma studzić także perspektywa zatrzymania samochodu na poczet kary i opublikowania wizerunku pijanego pirata w mediach.
- Prokuratorzy coraz częściej popierają nasze wnioski w tej sprawie - zaznaczył nadinsp. Rapacki.
|