Prowadził, bo był... mniej pijany
|
|
|
Bałem się o życie, dlatego prowadziłem - tłumaczył policjantom mężczyzna, który urządził sobie rajd po osiedlu w Bełchatowie. - Tak, byłem pijany, ale właściciel auta jeszcze bardziej.
Chwile grozy przeżyli także mieszkańcy bełchatowskiego osiedla Dolnośląskiego, po którego wąskich uliczkach jeździł vectrą pijany pirat drogowy. O godz. 15.25 telefoniczna informacja bełchatowianina o piracie drogowym jeżdżącym oplem vectrą z niemieckimi numerami rejestracyjnymi po osiedlu, zajeżdżającym drogę innym kierowcom i wjeżdżającym na chodniki, zmobilizowała do natychmiastowego działania wszystkie policyjne patrole.
W chwilę później jeden z nich zatrzymał poszukiwany samochód, kierowany przez pijanego (blisko 3 promile alkoholu w organizmie). 40-latek tłumaczył policjantom po zatrzymaniu, że z obawy o swoje życie przed chwilą przejął kierownicę od jeszcze bardziej pijanego właściciela auta, który spał na siedzeniu obok. - Obydwu kierowcom grozi kara do dwóch lat więzienia - mówi Sławomir Szymański z komendy w Bełchatowie.
|