5,7 promila alkoholu miał we krwi 19-latek, który odwoził kolegów z zabawy tanecznej w Posądzy w powiecie proszowickim (Małopolska). Kierowcę, który nawet nie miał prawa jazdy, zatrzymano w nocy z soboty na niedzielę.
Uwagę funkcjonariuszy zwrócił seat, który zygzakiem odjechał sprzed budynku, w którym trwała zabawa.
Kilkaset metrów dalej policjanci wyprzedzili samochód i zatrzymali do kontroli. 19-letni kierowca był pijany. Miał 5,71 promila alkoholu we krwi. Co prawda wysiadł o własnych siłach i był komunikatywny, ale już po 30 minutach, jak opowiadają policjanci, zaczęło go mocno "rozbierać"" - powiedział w środę Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Samochodem podróżowały jeszcze dwie osoby.
Bezrobotny nastolatek przyznał się, że nie ma prawa jazdy. Z miejsca kontroli odebrał go znajomy. Mężczyźnie za jazdę po pijanemu, bez prawa jazdy, grozi do 2 lat więzienia.
To kolejny kierowca - alkoholowy rekordzista w Małopolsce. Pod koniec sierpnia także w powiecie proszowickim policjanci zatrzymali 39-letniego rolnika, który miał 6 promili alkoholu we krwi i jechał bez prawa jazdy. Dokument ten stracił rok wcześniej, był też już karany za jazdę po pijanemu.
|