Mąż prezydent Zielonej Góry jechał po pijanemu
|
|
|
Polityka Platformy, a prywatnie męża prezydent Zielonej Góry, policja zatrzymała we wtorek o godz. 10. 30 przy al. Zjednoczenia, niedaleko firmy, którą zarządza od wielu lat. Badania wykazały, że był pijany.
Wcześniej, jak przyznają policjanci, ich informator wskazał precyzyjnie trasę, którą jedzie nowa skoda superb. Radiowóz pojechał na al. Zjednoczenia. - Zatrzymany nie awanturował się, dał się wylegitymować. Nie było żadnej jazdy zygzakiem czy wjeżdżania na chodnik. Dopiero kiedy mężczyzna wysiadł z samochodu, policjanci zauważyli, że dziwnie się zachowuje. A że przy sobie nie mieli alkomatu, zgodził się pojechać z nimi na komendę - tłumaczy Piotr Puchała, komendant I Komisariatu w Zielonej Górze. Sławomir R. miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie żądał dodatkowego badania krwi. Policjanci zabrali mu prawo jazdy. Mógł spokojnie resztę dnia spędzić w domu.
Gdzie pił mąż prezydent? - Nie mogliśmy go przesłuchać, bo był nietrzeźwy. Dziś lub jutro będzie musiał złożyć zeznania. Wtedy postawimy zarzut, za jazdę pod wpływem alkoholu grozi dwa lata w zawieszeniu - tłumaczy Puchała. Żeby alkomat wskazał 1,5 promila o godz. 10 rano, dorosły mężczyzna musi sporo wypić, a ostatni kieliszek o czwartej nad ranem. - Ewentualnie rano na czczo z pięć piw albo kilka kieliszków brandy - wyjaśnia Puchała.
Sławomira R. czekają też kłopoty w Platformie Obywatelskiej, do której trafił, po rozwiązaniu się Unii Wolności (w Lubuskiem szefował jej kilka lat). Nie przeszedł do partii Demokratów Władysława Frasyniuka. Rzucił legitymacją, a szefowie Platformy przyjęli go z otwartymi rękami. W ostatnich wyborach do Sejmu startował z ostatniego miejsca, a więc dość atrakcyjnego, z list PO. Zdobył 1,2 tys. głosów. W samej Zielonej Górze, mimo znanego nazwiska żony, otrzymał zaledwie 500 głosów. Obecnie jest szefem jednego z kół Platformy w Zielonej Górze i zasiada w powiatowych władzach partii.
- O jego losie zdecyduje sąd partyjny, który zbierze się później, ze względu na urlopy. najprawdopodobniej za dwa tygodnie. Występek jest poważny, polityk nie może sobie pozwalać na takie wpadki. To banał, ale powinien być wzorem dla innych, jeżeli poważnie traktuje działalność publiczną - mówi Bożenna Bukiewicz, posłanka i przewodnicząca zielonogórskiej PO.
- Czy jazda po pijanemu wyklucza start w jesiennych wyborach samorządowych np. do Rady Miasta?
- Jak najbardziej - odpowiada Bukiewicz.
|