Sławomir Luks, prokurator apelacyjny w Białymstoku, któremu podlegają warmińsko-mazurscy prokuratorzy, właśnie sprecyzował zasady postępowania z pijanymi kierowcami. Do tej pory panowała tu dowolność. - Prokurator, który prowadził sprawę pijanego kierowcy, mógł zabezpieczyć jego auto na poczet grożącej mu za to przestępstwo grzywny, ale nie musiał - mówi Janusz Kordulski, rzecznik prasowy białostockiej prokuratury apelacyjnej. - Teraz
reguły są wyraźne i mamy nadzieję, że prokuratorzy będą ich przestrzegać. Mają przecież odstraszać ludzi, którzy pili alkohol od wsiadania za kierownicę.
Prokurator apelacyjny nakazał bezwzględnie „zatrzymywać” auta kierowcom, którzy: • prowadzą pojazd (obojętnie, rower, stary maluch czy najnowocześniejszą limuzynę) mając we krwi promil alkoholu, • byli w przeszłości skazywani już za jazdę po pijanemu. - W przypadku recydywistów pojazdy powinny być zabezpieczane na poczet grzywny nawet wtedy, gdy będą mieli mniej niż promil - zaznacza prokurator Kordulski.
"Zabezpieczenie auta na poczet grzywny" nie zawsze będzie oznaczało zatrzymanie samochodu na policyjnym parkingu. - W praktyce najczęściej będzie to polegało na wystawieniu decyzji o tym, że auto jest zajęte i dlatego nie będzie można go np. sprzedać - tłumaczy prokurator Kordulski. - Taki zapis zostanie zdjęty z auta wtedy, gdy właściciel wpłaci, określoną przez prokuratora kwotę na poczet przyszłej grzywny. Zwykle wynosi ona ok. 2 tys zł. Jeśli pieniądze nie zostaną wpłacone, a po wyroku skazany nie będzie chciał zapłacić grzywny, pojazd będzie zlicytowany - przestrzega Kordulski. Nie są to puste słowa. Już w 2005 roku w Mrągowie komornik zajął i zlicytował audi 80 należące do mężczyzny przyłapanego na jeździe po pijaku.
Na policyjny parking, tak jak dotychczas, będą trafiały samochody kierowców, którzy zostaną zatrzymani na jeździe pijanemu i nie będą potrafili wskazać policji kogoś trzeźwego, kto będzie mógł bezpiecznie dowieźć auto do celu. - Taką praktykę stosujemy już od dawna - przyznaje Małgorzata Rolińska z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
Białostocka prokuratura apelacyjna wypowiedziała wojnę pijanym kierowcom jesienią. Wtedy po raz pierwszy pisemnie nakazała prokuraturom stosowanie zajmowania aut pijanych kierowców. Prokuratorzy posłuchali. Jak wynika ze statystyk prokuratury okręgowej w Olsztynie w pierwszym kwartale tego roku w całym regionie zabezpieczono już 59 aut, a w całym 2005 - zaledwie 150.
Olsztyńscy prokuratorzy zapowiadają, że będą się stosować to nowych zaleceń apelacji. - Wiele pracy nam to nie przysporzy, a rzeczywiście może to działać odstraszająco - mówi Krzysztof Stodolny z Prokuratury Olsztyn-Północ. Arkadiusz Szwedowski z Prokuratury Olsztyn-Południe dodaje: - Wielu kierowców niewiele robi sobie z tego, że mogą zostać skazani. Jak będzie im groziła utrata samochodu, to wielu zawaha się, czy jechać pod wpływem alkoholu.
Ale to nie koniec zmian. Prokurator Luks chce, żeby do wojny z pijanymi włączył się też sąd. - Polecił prokuratorom, żeby wnioskowali na rozprawach o zgodę sądu na publikowanie w prasie treści wyroków i nazwisk osób, które jadą, mając dwa promile, oraz pijaków recydywistów - mówi rzecznik Kordulski. - Za te publikacje będą musieli płacić skazani. Mamy nadzieję, że to podziała zwłaszcza na notabli, którym upublicznienie nazwiska za jazdę po pijaku może narobić wstydu. Nie wiemy jednak, jak nasze wnioski będą traktowały niezawisłe sądy.
Prokuratura apelacyjna zapowiada, że za kilka miesięcy sprawdzi, czy prokuratorzy stosują się do zaleceń i jakie przynosi to rezultaty.
Pijani kierowcy
W pierwszym kwartale 2006 roku warmińsko-mazurska policja na jeździe po pijaku przyłapała 1297 osób (rok temu w tym samym czasie było ich 1442). Od początku roku pijani kierowcy na poczet przyszłych grzywien wpłacili całkiem spore sumy: * w Ełku 143 tys. zł, * w Giżycku ponad 10 tys. zł, * w Lidzbarku Warmińskim prawie 5 tys. zł, * w Ostródzie 8,4 tys. zł.
Policja i prokuratura zajmuje nie tylko auta. - W ubiegły weekend w Bartoszycach zabezpieczono ciągnik kierowcy, który jechał, mając ponad dwa promile, dwa ciągniki i motor zajęliśmy też w Mrągowie - mówi Małgorzata Rolińska z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji.