Sądy ekspresowe karzą tylko kierowców
|
|
|
Aż 86 proc. skazanych przez sądy dwudziestoczterogodzinne to pijani kierowcy - wynika ze statystyk resortu sprawiedliwości, do których dotarł "Wprost". Chuligani, drobni złodzieje i wandale stanowią znikomą część osób stających przed sądami 24-godzinnymi.
W sumie za jazdę po pijanemu skazanych zostało w ten sposób 22081 osób. Dla przykładu za kradzież z włamaniem już tylko 77, jeszcze mniej za pobicie - 55.
Zdaniem opozycji, to zaprzeczenie idei całego projektu, który od początku był oczkiem w głowie ministra Zbigniewa Ziobry - Zgodnie z założeniem sądy 24-godzinne miały być antidotum na chuliganów - przypomina posłanka PO Julia Pitera. Instytucji bronią jednak politycy PiS. - Gdyby było więcej pieniędzy i etatów, policjanci daliby sobie doskonale radę z ekspresowymi sądami. Pełne efekty funkcjonowania systemu poznamy za dwa lata - broni sądów Zbigniew Rau, do niedawna wiceszef MSWiA.
|