Pijany sędzia kierował, przełożony siedział obok
|
|
|
Pijany sędzia uczestniczył w kolizji drogowej. Po zdarzeniu pojechał do sądu i wydawał wyroki. O sprawie wiedział jego bezpośredni przełożony, bo jako pasażer siedział podczas kolizji obok sędziego. Sąd dyscyplinarny uznał, że karą ma być przeniesienie do innego sądu.
Siedem lat temu Waldemar K. jechał do Sądu Okręgowego w Gdańsku. W jego samochód uderzył inny. Badanie alkomatem wykazało, że sędzia miał we krwi prawie 1,1 promila alkoholu. W tym dniu sędzia podwoził swojego przełożonego - szefa wydziału karnego.
Po pięciu latach Waldemar K. został skazany prawomocnym wyrokiem, m.in. na karę 10 tys. zł. grzywny. Wszczęto też wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne. Sąd w Białymstoku orzekł, że sędzia może pracować, ale w innym mieście.
Minister sprawiedliwości uznał wyrok za zbyt łagodny. Sąd Najwyższy orzekł, że sędzia powinien zostać usunięty z zawodu. Sprawa wróciła do sądu pierwszej instancji. Kilkanaście dni temu sędziowie z Białegostoku ponownie uznali, że Waldemar K. może wrócić do zawodu.
|