"Wypił za zdrowie", nie dojechał
|
|
|
Co osiemdziesiąty samochód jeżdżący po szczecińskich drogach prowadzi pijany kierowca - wynika ze statystyk. W rzeczywistości ich liczba jest dużo większa. Niestety, alkoholi i nadmierna szybkość to najczęstsze przyczyny wypadków drogowych, dlatego policja i zachodniopomorski urząd marszałkowski zorganizowały akcję "Wypił za zdrowie".
Tuż przed długim świątecznym weekendem przy kilku krajowych trasach w Zachodniopomorskiem na poboczach stanęły wraki oklejone żółto-czarnymi banerami z napisem "Wypił za zdrowie". Samochody pojawiły się m.in. na drodze między Trzeszczynem a Tanowem, w pobliżu Gryfic, Wałcza, Barlinka i Myśliborza, gdzie zdarzyło się najwięcej groźnych wypadków.
To działa na wyobraźnię. Nie wiem, czy na długo, ale w momencie, w którym się to widzi, to tak - przyznają szczecinianie. Wiadomo, że to ściema, ale noga z gazu schodzi. Ale są i tacy, którym wraki przy drodze przeszkadzają. To może rozpraszać - podkreśla jeden z kierowców.
Wraki pojazdów będą "straszyć" na poboczach do 3 listopada.
Dwa lata temu na drogach Pomorza Zachodniego w pierwszy listopadowy weekend zginęło 5 osób, w ubiegłym roku nikt.
|