Pijany poskarżył się policji, że nie dali mu jechać autem
|
|
|
30-letni Marek Leik z Bytowa nie ma za grosz instynktu samozachowawczego! I całe szczęście.
Kompletnie pijany mężczyzna sam zadzwonił na policję i poskarżył się, że obsługa stacji benzynowej zabrała mu kluczyki do samochodu - pisze "Super Express".
Mężczyzna zatankował i gdy chciał zapłacić, jeden z pracowników stacji wyczuł z jego ust alkoholowy wyziew. Pracownik zabrał Leikowi kluczyki i powiedział, że odda, jak ten wytrzeźwieje.
Leik zadzwonił po policję. Policjanci od razu pojechali pod wskazany adres. I stanęli jak wryci, gdy zobaczyli pijanego i bełkoczącego kierowcę.
30-latkowi grożą 2 lata więzienia.
|