Pijany ojciec za kierownicą z synem na kolanach
|
|
|
To był szczyt nieodpowiedzialności 45-letniego mieszkańca Głogowa. Nie dość, że kompletnie pijany wsiadł za kierownicę, to jeszcze na kolanach posadził ośmioletniego syna. O mało go nie zabił, bo auto uderzyło w betonowe ogrodzenie.
"Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ani 45-latkowi, ani jego synowi" - mówi Romuald Szyszka, rzecznik głogowskiej policji. Jak dodaje, mieszkaniec Głogowa był kompletnie pijany. Miał 3,5 promila alkoholu we krwi. Nic więc dziwnego, że rozbił auto na betonowym płocie.
Teraz 45-latek odpowie przed sądem nie tylko za kierowanie po pijanemu, ale także za narażenie życia swojego dziecka. Grozi mu pięć lat za kratkami.
|