Przyciął policjanta oknem i wiózł go kilkaset metrów
|
|
|
Niewiele brakowało, a tragicznie skończyłaby się interwencja policjantów z Legionowa. Gdy jeden z funkcjonariuszy próbował wyjąć kluczki ze stacyjki zatrzymanego do kontroli samochodu, pijany kierowca ruszył gwałtownie. Unieruchomiony szybą policjant przejechał w ten sposób kilkaset metrów.
Mieszkańcy Legionowa, którzy byli świadkami zdarzenia twierdzą, że całe zajście wyglądało jak scena z filmu. W samo południe na ulicy Piłsudskiego jadący nieoznakowanym radiowozem patrol zauważył granatowe audi. Wszystko wskazywało na to, że jego kierowca jest nietrzeźwy.
Funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd. Mężczyzna był zaskoczony ich widokiem i na tyle zdesperowany, że gdy jeden z policjantów po zatrzymaniu auta próbował wyciągnąć ze stacyjki kluczyki i uniemożliwić dalszą jazdę, ten z impetem ruszył przed siebie.
Pijany kierowca zdążył jeszcze domknąć swoje okno blokując rękę policjanta w samochodzie. W ten sposób z unieruchomionym funkcjonariuszem Krzysztof O. przejechał z dużą prędkością kilkaset metrów. Policjantowi na szczęście udało się w końcu uwolnić rękę.
Poturbowanego partnera zabrała z ulicy jego koleżanka z patrolu. Policjanci ruszyli w pościg za 25-latkiem. Krzysztof O. został zatrzymany chwilę później na parkingu ulicy Norwida. Zanim został obezwładniony, próbował jeszcze uciekać pieszo.
Rannym policjantem zajął się lekarz, a pijany kierowca trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad dwa promile alkoholu.
|