Rozbił auto, potem wymyślił, że mu je ukradli
|
|
|
Pijany 18. latek bez prawa jazdy uszkodził auto kolegi. Chcąc uniknąć odpowiedzialności sam zgłosił się na policję i opowiedział wymyśloną historię o tym, że został napadnięty przez grupę mężczyzn którzy pobili go i zabrali auto.
Młody mężczyzna przedstawił włodawskim policjantom swoją wersję zdarzeń w sobotę wieczorem. Do napadu miało dojść w Okunince nad jeziorem Białym. Samochód - opel vectra - został znaleziony pod jednym z barów w okolicy jeziora. Miał uszkodzoną karoserię.
Z relacji 18-latka wynikało, że wcześniej, gdy podszedł do auta czterech-pięciu mężczyzn zaatakowało go i pobiło. Chłopak utrzymywał, że został pobity i stracił przytomność. Policjanci szybko ustalili, że mija się on z prawdą. Śledczy ustalili, że sam uszkodził auto prowadząc je pod wpływem alkoholu - wypadł z zakrętu i uderzył w ogrodzenie.
|