Nietrzeźwy warszawiak staranował wiatę
|
|
|
Pijany kierowca wjechał wczoraj w przystanek autobusowy przy ul. Augustówki 30. Wyszedł z opresji cało, ale jego pasażer i przypadkowy przechodzeń trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami
Do wypadku doszło ok. godz. 15. Rozpędzony nissan wjechał w przystanek komunikacji miejskiej, przygniatając czekającego na autobus mężczyznę. Następnie uderzył w wiatę przystankową i przewrócił się na bok. Jak ustalili policjanci ze stołecznej drogówki, kierowca był pijany: miał 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
W wypadku najbardziej ucierpiał przypadkowy przechodzeń i pasażer nissana, 49-letni mężczyzna. Obaj zostali przewiezieni do szpitala. - Ich stan jest poważny - informuje rzecznik stołecznej policji Marcin Szyndler.
Lekarze stwierdzili u nich rozległe obrażenia wewnętrzne i złamania. Dla pijanego kierowcy kraksa skończyła się drobnymi obiciami.
Policja bada szczegóły sprawy. - Niewątpliwie zawinił alkohol - mówi Szyndler. - Świadkowie zdarzenia wspominają też o nadmiernej prędkości, z jaką jechał kierowca. Sprawca kraksy na pewno trafi przed sąd.
|