Nieprzytomny kierowca został zabrany do szpitala, gdzie początkowo sądzono, że jego stan jest efektem obrażeń wewnętrznych. Kiedy lekarze podłączyli aparaturę okazało się, że ma 6 i 25 setnych promila. Poza tym, że był pijany do nieprzytomności, nic poważnego mu się nie stało. Jest tylko lekko poobijany. Według wielu specjalistów dawka śmiertelna alkoholu we krwi to 4 promile. Przy ponad 6 promilach 40-latek z Olsztyna powinien już nie żyć, nie wspominając o prowadzeniu samochodu.
|