Pojechał do aresztu zamiast na Węgry
|
|
|
Rzeszowska drogówka udaremniła wyjazd autokaru pełnego dzieci kierowanego przez pijanego kierowcę.
Policjanci z sekcji ruchu drogowego KM Policji w Rzeszowie skontrolowali najpierw stan techniczny autokaru, którym na Wegry miały jechać dzieci z jednej z rzeszowskich szkół. Nie mieli do niego zastrzeżeń, ale od kierowcy poczuli alkohol. Po badaniu alkomatem okazało się, że 54-letni kierowca z jednej z firm z Lubaczowa przyjechał do Rzeszowa po dzieci pijany. Miał 1,54 promila alkoholu we krwi.
Kierowca został zatrzymany przez policję w areszcie. Grozi mu do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy nawet na 10 lat. dzieci wyjechały na Wegry autokarem prowadzonym przez innego kierowcę.
|