Po deptaku dla pieszych, pod prąd, na czerwonym świetle, po pijanemu i z nielegalną bronią pędził w nocy z czwartku na piątek przez centrum Katowic kierowca hyundaia.
Po drodze potrącił przechodnia i uszkodził kilka aut.
Policjanci zatrzymali trzech pijanych mężczyzn, którzy jechali tym samochodem. Ustalamy, który z nich był kierowcą. Czwarta osoba, która również uczestniczyła w nocnym rajdzie, uciekła - relacjonował Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
O piracie drogowym w ścisłym centrum Katowic powiadomili policję zbulwersowani mieszkańcy. Jeden ze zgłaszających został przez ten samochód potrącony na Placu Wolności, a kilku innym pędzący hyundai pony uszkodził samochody zaparkowane przy ul. 3 Maja - głównej handlowej ulicy miasta.
Patrol namierzył pirata, gdy przejechał na czerwonym świetle jedno ze skrzyżowań. Uciekając przed policją pijani młodzi ludzie przejechali przez będącą deptakiem dla pieszych ulicę Stawową i wjechali pod prąd w jednokierunkową ulicę Mickiewicza. Tuż przy rynku wypadli z drogi.
Zatrzymani mają od 20 do 27 lat. Badanie ich trzeźwości dało wynik od 0,5 do 1,2 promila alkoholu. W samochodzie policjanci znaleźli także broń gazową. Żaden z zatrzymanych nie jest właścicielem auta. Policja ustala, do kogo należy hyundai i kto nim kierował.
Zatrzymani trzeźwieją w policyjnym areszcie.
|