Piłeś alkohol? Nie daj się podwieźć samochodem
|
|
|
Chińskie ministerstwo bezpieczeństwa państwowego zaproponowało, aby rozszerzyć ogólnokrajową kampanię przeciwko pijanym kierowcom o ich pasażerów - poinformował dziennik "China Daily".
Ministerstwo zaproponowało w weekend, żeby pasażerowie, którzy jadą samochodem prowadzonym przez osobę będącą po wpływem alkoholu, płacili grzywnę. Władze chcą też wydłużenia aresztu nakładanego na pijanych kierowców.
Od dwóch miesięcy w Chinach trwa akcja przeciwko pijanym kierowcom. W jej ramach prowadzone są blokady drogowe, nakładane większe mandaty, trafić można na 15 dni do więzienia lub na sześć miesięcy stracić prawo jazdy.
30-letni mężczyzna został nawet skazany na karę śmierci za spowodowanie w mieście Chengdu, na południu Chin, wypadku, w którym zginęły cztery osoby. Jest to prawdopodobnie pierwszy przypadek, kiedy w Chinach wydano wyrok śmierci za spowodowanie wypadku drogowego pod wpływem alkoholu. Wyrok został później zamieniony na dożywocie.
W Chinach egzekwowanie prawa wobec pijanych kierowców było dotąd traktowane przez milicję dość pobłażliwie i funkcjonariusze byli z łatwością przekupywani lub w inny sposób przekonywani do anulowania mandatów.
Jednak wzrost liczby publikacji dotyczących jazdy po pijanemu wywołał falę negatywnych komentarzy w mediach i internecie. Kwestię tę interpretowano przez pryzmat rosnącej przepaści między bogatymi i biednymi mieszkańcami Chin, zwłaszcza po głośnej sprawie, kiedy młody mężczyzna prowadzący Porsche swojego ojca śmiertelnie potrącił 16-letnią kelnerkę.
W Pekinie za pijanego uznaje się kierowcę, który ma 0,2 promila alkoholu we krwi.
|