Pijany desperat uciekł przed policją do stawu
|
|
|
28-latek z Białej Rawskiej (Łódzkie) uciekając przez policyjnym patrolem wskoczył do stawu. Pływał w nim przez godzinę nie chcąc wyjść na brzeg. Poddał się dopiero, gdy do akcji wkroczyli płetwonurkowie.
Okazało się, że 28-latek wolał zimną kąpiel niż pójście za kraty, bowiem w sierpniu miał stawić się do więzienia w celu odbycia kary pół roku pozbawienia wolności.
Jak poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, funkcjonariusze patrolujący teren Białej Rawskiej zauważyli mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął uciekać. Nie reagował na polecenia zatrzymania się i po kilkudziesięciu metrach wskoczył do pobliskiego stawu.
- Pływając nadal ignorował polecenia policjantów, mówiąc, że nie ma zamiaru wychodzić z wody - relacjonowała Kącka.
Negocjacje trwały godzinę; na miejsce ściągnięto płetwonurków ze straży pożarnej. Mężczyzna poddał się i dopłynął do brzegu dopiero kiedy zobaczył wchodzących do stawu płetwonurków.
Desperatem okazał się 28-letni mieszkaniec Białej Rawskiej. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie, gdzie po zimnej kąpieli w stawie szybko wytrzeźwiał.
Ustalono, że 18 sierpnia miał stawić się w Zakładzie Karnym w Łowiczu.
|