20-latek chciał poszaleć i zabił dwie osoby
|
|
|
Wrocławscy policjanci zatrzymali 20-latka, który prowadząc samochód pod wpływem alkoholu spowodował wypadek. Zginęło w nim dwóch młodych pasażerów auta, w tym brat kierowcy.
Trzeci mężczyzna w stanie bardzo ciężkim trafił do szpitala. Zatrzymany nie posiadał prawa jazdy.
Jak poinformował Artur Falkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji, funkcjonariusze sporządzili już wniosek o publikację wizerunku pijanego kierowcy i jego aresztowanie.
20-latkowi grozi kara nawet do 12 lat więzienia. Miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawca, jego brat i dwóch kolegów po wypiciu alkoholu postanowili "poszaleć" samochodem na wrocławskich ulicach. Jadąc ulicą na peryferiach miasta, kierowca stracił panowanie nad autem. Zjechał na pobocze i uderzył w drzewo.
Okazało się, też że samochód był niezarejestrowany i nie posiadał ważnego przeglądu technicznego.
|