Cztery samochody zostały uszkodzone w karambolu do jakiego doszło w sobotę na ulicy Warszawskiej. Spowodował go pijany kierowca. Co ciekawe, trzy godziny wcześniej policjanci zatrzymali ten sam samochód z innym pijanym kierowcą za kierownicą.
Do pierwszego zatrzymania doszło około godz. 14.20 na kieleckim osiedlu Barwinek. - Patrol zatrzymał do kontroli mazdę kierowaną przez 20-latka z Kielc. Kierowca miał 1,8 promila alkoholu w organizmie i prowadził samochód kolegi - relacjonuje Ewa Jurkiewicz z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. Policjanci odebrali delikwentowi prawo jazdy i wezwali go na niedzielę. Samochód przekazali towarzyszącej kierowcy młodej kobiecie, która była trzeźwa i zadeklarowała, że odstawi go do garażu.
- Trzy godziny później policjanci dostali kolejne zgłoszenie, że czerwona mazda uderzyła w zaparkowane na ul. Warszawskiej nissana, daewoo i mazdę, a z samochody uciekła młoda dziewczyna i młody mężczyzna - mówi Jurkiewicz. Na miejscu okazało się, że to ten sam samochód, a za kierownicą rozbitego auta siedzi uwięziony kierowca. - Tym razem to już był właściciel. Nawet gdyby się nie zaklinował, to i tak raczej by nie mógł uciec, bo miał 3 promile alkoholu w organizmie - dodaje Jurkiewicz.
|