Niebezpieczny pirat bezkarny?
|
|
|
Kierowca, który po pijanemu zabił dwóch pasażerów, wyszedł z więzienia na warunkowe zwolnienie i ponownie zasiadł za kierownicą, nie trafi za kratki. Wczoraj nie stawił się w sądzie.
Chodzi o 24-letniego Jana S., syna znanego zamojskiego rzemieślnika, który przed pięciu laty w Józefowie k. Biłgoraja nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekając przed policjantami, uderzył autem w drzewo, zabijając dwóch pasażerów. Miał we krwi ponad trzy promile alkoholu. Został skazany za to na siedem lat więzienia. Na osiem lat stracił też prawo jazdy. W marcu zeszłego roku po odbyciu części kary decyzją sądu wyszedł z więzienia na warunkowe, przedterminowe zwolnienie z powodu złego stanu zdrowia.
Na początku stycznia tego roku mimo braku prawa jazdy uciekał po pijanemu przed policją, taranując inny samochód. Mimo to prokuratura nie wystąpiła do sądu o jego aresztowanie, bo za jazdę po pijanemu groziły mu jedynie dwa lata więzienia. Śledczy zadowolili się tylko 5 tys. zł poręczenia majątkowego.
Wczoraj zamojski sąd miał zadecydować o odwieszeniu kary wobec Jana S. Mężczyzna jednak nie stawił się na sali rozpraw: jego adwokat przedstawił sądowi zwolnienie lekarskie. Jako że nie zostało ono wydane przez biegłego, obrońca Jana S. ma tydzień na dostarczenie sądowi zwolnienia wystawionego przez biegłego lekarza.
|