Ok. 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał kierowca, który na naczepie ciężarowego iveco przewoził kilkadziesiąt ton stalowych rur.
Po pościgu zatrzymała go policja. Nietrzeźwym kierowcą okazał się 53-letni obywatel Litwy - poinformował Piotr Bieniak z biura prasowego śląskiej policji.
Policjanci z Mikołowa dostali informację o pędzącym tzw. "wiślanką" czyli drogą krajową nr 81 z Katowic do Skoczowa wyładowanym tirze. Zachowanie kierowcy wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu.
Pierwsza próba zatrzymania go w Łaziskach zakończyła się niepowodzeniem, funkcjonariusze zastosowali więc fortel. Podczas gdy jeden radiowóz ścigał rozpędzone iveco, kilka kilometrów dalej inny samochód policji postawiony w poprzek jezdni zatrzymał ruch w kierunku Wisły. Kierowca ciężarówki, widząc przed sobą drogę zatarasowaną przez kilkadziesiąt stojących w korku aut, zjechał na pobocze i tam został ujęty przez jadących za nim policjantów.
Samochód Litwina zaholowano na parking strzeżony, natomiast on trafił do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwo Litwin stanie przed sądem. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do 2 lat więzienia.
|
|
Autor: PAP/motoryzacja.interia.pl |
|
|