Kierowca autobusu straci pracę
|
|
|
Ponad promil alkoholu miał kierowca, który w piątek wieczorem "po piwie" jechał autobusem linii nr 15. Zatrzymany przez policję w niedzielę został doprowadzony do prokuratury. Wyrok usłyszy 20 września.
Ponad promil alkoholu miał kierowca, który w Kielcach kierował miejskim autobusem linii nr 15. Nie tylko straci pracę, ale w czwartek stanie przed sądem
W piątkowy wieczór o sprawie policję i "Gazetę" zawiadomił kielczanin, który widział, jak po wypiciu piwa kierowca wsiadł do autobusu i pojechał w trasę.
- Wysiadałem z samochodu w pobliżu pętli autobusowej na Ślichowicach, gdy zauważyłem, że kierowca pije piwo. Odczekałem chwilę, a ten jak gdyby nigdy nic ruszył w trasę - opowiadał pan Grzegorz.
Razem z dwoma kolegami postanowił jechać za autobusem linii nr 15.
- Od razu zadzwoniliśmy na policję. Mieliśmy nadzieję, że zjawią się szybko i zatrzymają kierowcę. Tymczasem autobus przejechał całą trasę. Zatrzymał się na pętli na Siejach, a policji nadal nie było. Dziwne, bo jadąc za autobusem, zadzwoniliśmy po raz drugi raz - dodał nasz Czytelnik.
O sprawie poinformowaliśmy komendanta miejskiego policji Roberta Dybkę. Ten zlecił postępowanie wyjaśniające. W sobotę po południu było już wiadomo - prawdopodobnie zawinił dyżurny.
- Gdy otrzymaliśmy informację, dyżurny podał komunikat do wszystkich wozów. Tymczasem powinien skierować na miejsce konkretny radiowóz. Dopiero po 35 minutach wysłał radiowóz, który szukał autobusu przez kolejnych kilkanaście minut. Policjanci zatrzymali kierowcę na pętli na Ślichowicach - informuje Tomasz Kaczmarczyk z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Dodaje też, że po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego wobec winnych zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Zatrzymany 56-letni kierowca MPK miał ponad promil alkoholu. Próbował przekonać policjantów, że piwo wypił na pętli dopiero po opuszczeniu autobusu, tuż przed przyjazdem funkcjonariuszy. Wczoraj został doprowadzony do prokuratury. Sąd rozpatrzy sprawę na posiedzeniu 20 września.
W miejscu pracy kierowcy wyrok już zapadł.
- Każda sprawa tego rodzaju może się zakończyć tylko w jeden sposób: rozwiązaniem umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym - zapowiedział Zbigniew Śledź, pełniący obowiązki prezesa MPK.
|
|
Autor: Anna Roży, Monika Rosmanowska |
|
|