Wypił raz - dwa razy wpadł
|
|
|
Mężczyzna jest pracownikiem prywatnej firmy przewozowej, świadczącej usługi m.in. na trasie Jastrzębie-Katowice. Po raz pierwszy został zatrzymany do rutynowej kontroli w niedzielę w południe. Prowadził swoje audi 80. Badanie wykazało u niego blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci zabrali kierowcy prawo jazdy, a jego samochód odebrał krewny.
Zaledwie cztery godziny później policjanci z jastrzębskiej drogówki zatrzymali tego samego mężczyznę. Tym razem siedział za kierownicą autobusu linii Jastrzębie-Katowice. "Odebraliśmy telefon od zaniepokojonej kobiety, która poinformowała o dziwnym zachowaniu kierowcy" - powiedział kom. Bronisław Wójcicki z jastrzębskiej policji. Jak poinformował, kierowcę zatrzymano na jastrzębskim dworcu - przed rozpoczęciem kursu i zanim jeszcze do autobusu wsiedli pasażerowie. Tym razem alkomat pokazał również niemal 2 promile. Kierowca trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator. Za jazdę po pijanemu mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia. W ub. roku na Śląsku zatrzymano blisko 19 tys. pijanych kierowców. Nietrzeźwi kierowcy odpowiadają za ok. 2 tys. wypadków i kolizji, w których ponad 30 osób zginęło, a kilkaset zostało rannych. Zgodnie z wydaną w końcu kwietnia specjalną instrukcją służbową szefa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, śląscy prokuratorzy mają częściej stosować surowe sankcje przeciwko kierowcom, którzy spowodują wypadek pod wpływem alkoholu. To odpowiedź na dużą liczbę wypadków, których sprawcami są pijani kierowcy.
|