Ta statystyka pokazuje, że o walce z pijanymi za kierownicą wciąż się tylko mówi, lecz powołane do tej walki organa (policja, prokuratury i sądy) nie działają skutecznie. Poprawia się ogólny stan bezpieczeństwa na podkarpackich drogach. Mniej jest wypadków, mniej rannych. Niestety, liczba zabitych pozostaje niemal na tym samym poziomie. W ciągu 11 miesięcy tego roku zginęło 258 osób. Przed rokiem, w tym samym czasie, wypadki drogowe pochłonęły 261 ofiar. Jednak ogólna liczba wypadków wyraźnie zmalała. W tym roku wydarzyło się ich 2016, spadek o 151. Mniej też jest rannych. Od stycznia do listopada 2005 r. do szpitali trafiło 2519 ofiar wypadków, a rok wcześniej - 2731. Zdaniem policji, poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego na Podkarpaciu jest wyraźna. Policjanci uważają też, że maleje liczba nietrzeźwych kierowców. W tym roku, do końca listopada, zatrzymano ich 3936, a rok wcześniej 4390. Czy rzeczywiście oznacza to, że mniej ludzi siada za kierownicę po wypiciu alkoholu? Takiemu stwierdzeniu przeczy statystyka wypadków. Okazuje się bowiem, że nietrzeźwi coraz częściej są sprawcami wypadków i to poważnych. Aż o 47 wzrosła liczba wypadków, do których mogłoby nie dojść, gdyby kierowca był trzeźwy. Przybyło też ofiar pijanych kierowców W zeszłym roku, od stycznia do listopada, zabili oni 22 osoby, w tym roku aż 31. O ponad 40 proc. więcej! Podobnie wzrosła liczba rannych z 220 do 306. Można więc przypuszczać, że po naszych drogach jeździ coraz więcej pijanych kierowców, a ich liczba rośnie wręcz zastraszająco. Są tylko rzadziej łapani przez policję. Nieskuteczni też są prokuratorzy i sędziowie. Z surowością prawa spotyka się ten, kto kogoś napadnie i pobije. Po najcięższe kary sięgają sędziowie orzekając w sprawach zabójców. Kary nakładane na pijanych kierowców są łagodne, gdyż to przestępstwo uważane jest za występek mniejszej wagi. Do więzienia pijani kierowcy trafiają niezwykle rzadko. Odbieranie praw jazdy też jest mało skuteczne. Zdarza się, że kierowca pozbawiony uprawnień nadal siada za kierownicę. W dodatku bywa, że nietrzeźwy. Stosunkowo niewysokie grzywny nie odstraszają następnych od kierowania po wypiciu alkoholu.
|