Pijanym kierowcom zabierają auta
|
|
|
Najwięcej samochodów zatrzymano pijanym kierowcom w Myśliborzu - aż cztery. Trzy w Szczecinie i po jednym w Gryfinie, Stargardzie, Choszcznie i Gryficach. W większości przypadków prokuratorzy wydali już postanowienia o zabezpieczeniu majątkowym i auta trafiły na policyjne parkingi. Będą tam czekać na właścicieli, aż do wyroku sądu. Jeśli skazani nie zapłacą kar, samochodami zajmie się komornik. W największych opałach jest mieszkanka Szczecina - Mariola O. Kobietę zatrzymano na stacji benzynowej przy ul. Chopina. Tankowała swojego seata ibizę. Pracownik stacji poczuł od niej alkohol. Zawiadomił policję. Badanie wykazało ok. 2,5 promila alkoholu. Ale to nie był koniec niespodzianek.
Okazało się, że w październiku ta pani była już karana za jazdę po pijanemu. Straciła prawo jazdy i dostała dwuletni zakaz prowadzenia samochodów - mówi prok. Janusz Grzegorczyk, zastępca szefa prokuratury Szczecin Zachód. Ze stacji seata odholowano na parking. Kobieta będzie odpowiadać za jazdę po pijanemu i naruszenie zakazu sądowego. Ale najdotkliwszą karą dla niej może być przepadek samochodu. Zgodnie z wytycznymi ministra sprawiedliwości prokuratorzy muszą występować do sądów z wnioskami o przepadek aut, gdy kierowca to "pijany recydywista", czyli miał już wyrok za kierowanie po kielichu. Prokurator Józef Skoczeń, szef prokuratury okręgowej w Szczecinie, zapowiada, że policja i prokuratura będą konsekwentni w wojnie z pijanymi kierowcami. Pierwsze efekty już widać. W weekend w powiecie kamieńskim nie zatrzymano żadnego pijanego kierowcy.
|