Pijani uciekali autem na trzech kołach
|
|
|
Nietrzeźwi bracia uciekający przed policją "trzykołowym" volkswagenem staranowali szlaban na przejeździe kolejowym
Pościg rozpoczął się we wtorek po godz. 21. Policja otrzymała informację o jadącym ul. Wjazdową (od strony Jana Pawła II) volkswagenie jetta, który miał prowadzić nietrzeźwy kierowca.
Patrol policji natknął się na podejrzany samochód na światłach przy ul. Wierzbickiej. - Było w nim dwóch mężczyzn, a w aucie brakowało tylnego lewego koła. Gdy policjanci próbowali zatrzymać samochód, ten nagle ruszył na czerwonym świetle - informuje Rafał Jeżak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Patrol ruszył w pościg. Volkswagen uciekał ulicami Toruńską, Starokrakowską, Krychnowicką, jechał całą szerokością jezdni zmuszając innych kierowców do zjeżdżania na bok. - Kierowca miejscami jechał ponad 100 km na godz., a za samochodem widać było smugę iskier - twierdzi rzecznik.
W końcu kierowca wjechał na przejazd kolejowy (na trasie Radom - Rożki) akurat podczas opuszczania zapór i staranował jedną z nich, następnie skręcił w drogę gruntową i wjechał w łąki od strony ul. Odlewniczej. Dalej 20-letni kierowca i 25-letni pasażer samochodu, jak się później okazało bracia, porzucili "trzykołowego" volkswagena i uciekali na piechotę. Po krótkim pościgu zostali jednak zatrzymani przez funkcjonariuszy.
- Pasażer zaproponował też policjantom pieniądze za odstąpienie od czynności - informuje Jeżak.
Bracia byli nietrzeźwi, młodszy miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, starszy 1,6. Policja odwiozła ich do policyjnych pomieszczeń dla osób zatrzymanych.
Straty, jakie poniósł Zakład Linii Kolejowych w Skarżysku Kamiennej z powodu wyłamania rogatki, to tysiąc zł.
|