Siadł za kierownicą po pijanemu i zabił własną matkę. Tragedia na drodze w miejscowości Stawek na Lubelszczyźnie.
30-letni kierowca dziś rano jechał z matką fiatem seicento. Na prostym odcinku drogi uderzył w stojącego na poboczu busa. Prawdopodobnie próbował go wyminąć, dlatego do zderzenia doszło od strony pasażera.
- Warunki do jazdy były bardzo dobre. Nie padało, jezdnia była sucha. Na drodze nie ma kolein - mówi nadkomisarz Sławomir Cielniak z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.
Kierowca nie miał przy sobie prawa jazdy - prawdopodobnie wcześniej mu je zatrzymano. Miał we krwi ponad 3 prom. alk. Fiat jest kompletnie zniszczony. Według policjantów, nadaje się tylko do kasacji.
Na miejscu zginęła 64-letnia pasażerka Fiata. Kierowca nie doznał poważniejszych obrażeń. Został zatrzymany, a jak wytrzeźwieje, usłyszy zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do 8 lat więzienia. Ale kara może być podwyższona o połowę, bo sprawca wypadku był pijany. Może więc trafić za kratki nawet na 12 lat.
|
|
Autor: Anna Gmiterek - Zabłocka, TOK FM |
|
|