50-letni kierowca opla vectry po pijanemu jechał wiaduktem "pod prąd". Zanim go zatrzymano, zdążył po drodze uderzyć w dwa inne pojazdy.
Do zdarzenia doszło późnym popołudniem w ostatni piątek. Pijany kierowca wyjechał z ul. Sudeckiej i kierował się do centrum. Był w takim stanie, że na wiadukt przy ul. Piłsudskiego wjechał "pod prąd".
- Samochody jadące tą dwupasmówką zaczęły gwałtownie hamować. Doszło do zderzenia dwóch z nich. Kierowca Vectry przejechał pas zieleni oddzielający dwie jezdnie, "skosił" znak drogowy i uciekł z miejsca popełnionego wykroczenia - relacjonuje nadkom. Sławomir Masojć z legnickiej komendy.
Dyżurnego policji o całej sytuacji poinformował policjant, który w tym samym czasie przejeżdżał wiaduktem. Pijanego kierowcę opla udało się zatrzymać kilka ulic dalej, przy ul. Wrocławskiej. Poza kierowcą, nietrzeźwi byli także dwaj pasażerowie.
- Kierowca miał w organizmie 1, 9 promila alkoholu. Po zatrzymaniu 50-letni legniczanin umieszczony został w Izbie Wytrzeźwień. Pojazd zabezpieczono na poczet kosztów związanych z prowadzonym postępowaniem - uzupełnia nadkom. Masojć.
|