Długi weekend: znów pijani na drogach
|
|
|
Do prawie 500 wypadków, w których zginęło 60 osób, a ponad 70 zostało rannych doszło od piątku na polskich drogach. W długi sierpniowy weekend policja zatrzymała prawie 3000 nietrzeźwych kierowców.
Jak poinformował we wtorek Zbigniew Urbański z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, pod względem liczby wypadków oraz osób zabitych i rannych, mijający długi weekend jest dość spokojny.
- Jest niewielki spadek wypadków. Piątek był bardzo spokojny i myślę, że dziś kierowcy też będą wracać spokojnie do domów. Warunki pogodowe są świetne - powiedział Urbański.
Dodał, że kierowcy decydujący się na jazdę pod wpływem alkoholu nie mogą liczyć na pobłażliwość policjantów. Jeśli kierujący ma powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, popełnia przestępstwo, za które grozi do dwóch lat więzienia.
Największego ruchu policjanci spodziewali się we wtorek po południu i wieczorem, kiedy wiele osób zdecydowało się na powrót do domu z weekendowego wypoczynku. Na drogach wyjazdowych z miejscowości turystycznych, dojazdowych do miast oraz na trasach krajowych było więcej patroli policyjnych. Funkcjonariusze sprawdzali m.in. trzeźwość kierowców, sposób przewożenia dzieci, to, czy jadący mają zapięte pasy oraz stan techniczny aut.
Szczególny nacisk kładli na kontrolę prędkości. Wykorzystywano do tego m.in. wideorejestratory - w sumie ponad 100 - zamontowane w radiowozach zarówno oznakowanych, jak i nieoznakowanych. W całym kraju podczas długiego weekendu rozmieszczonych było też kilkaset punktów kontroli prędkości.
|