Śmiertelnie potrącił 11-latkę: Wyrok w piątek
|
|
|
Ogłoszenie wyroku w procesie apelacyjnym kierowcy, który po pijanemu śmiertelnie potrącił 11-letnią dziewczynkę, decyzją Sądu Okręgowego w Olsztynie zostało odroczone do piątku.
Odwołanie od wyroku, skazującego kierowcę Andrzeja B. na 10 lat pozbawienia wolności, złożył jego obrońca.
Sąd Okręgowy w Olsztynie rozpoznając apelację przesłuchał w środę dwóch lekarzy: doktora z przychodni zdrowia, który przyjechał na miejsce wypadku i stwierdził zgon dziewczynki oraz biegłego sądowego, który wykonywał sekcję zwłok dziewczynki i ustalił przyczynę śmierci.
Biegły sądowy dr Zygmunt Gidzgier powtórzył to, co mówił wcześniej przed sądem rejonowym w Bartoszycach - który jako pierwszy sądził w tej sprawie - że dziewczynka po uderzeniu samochodu mogła żyć od kilku do kilkunastu minut, a przyczyną jej śmierci było pęknięcie komory serca i niewydolność krążeniowa. O tym, że dziewczynka żyła jeszcze po wypadku świadczyć mają zmiany w płucach dowodzące o zachłystywaniu się krwią.
Sąd okręgowy z uwagi na zawiłość sprawy odroczył wydanie wyroku do piątku.
W pierwszej instancji Andrzej B. został uznany za winnego śmiertelnego potrącenia dziewczynki i ucieczki z miejsca wypadku. W momencie zdarzenia miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Razem z Andrzejem B. feralnego dnia jechali samochodem dwaj mężczyźni: Robert M. i Jan A. Prokuratura oskarżyła ich o nieudzielenie rannej jedenastolatce pomocy. Jan A. oraz Andrzej B. odpowiadali także za zacieranie śladów.
Sąd rejonowy w Bartoszycach uniewinnił Roberta M. uznając, że gdy widział on leżącą w rowie dziewczynkę, ta już nie żyła. Za zacieranie śladów Jan A. został skazany na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 460 zł grzywny.
|