Zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym postawiła wczoraj policja Aleksandrze Jakubowskiej, byłej posłance SLD i współpracowniczce Leszka Millera.
- Jakubowska przyznała się do zarzucanych jej czynów. Tłumaczyła, że jechała z domu do sklepu. Wcześniej wypiła jedno piwo, jednak dzień wcześniej razem ze znajomymi piła alkohol w trakcie oglądania finału mistrzostw świata w piłce nożnej - opowiada ŻW jeden z oficerów policji.Samochód, audi A3, którym w poniedziałek była szefowa gabinetu Leszka Millera potrąciła w Podkowie Leśnej rowerzystę, pozostaje na parkingu policyjnym. Został zabezpieczony na poczet przyszłej kary.
- Pojazd zostanie przekazany osobie zaufanej - mówi Ewa Szplet, prokurator rejonowy z Grodziska Mazowieckiego.Do czasu prawomocnego wyroku i opłacenia grzywny Aleksandra Jakubowska nie będzie mogła sprzedać auta ani tym bardziej nim kierować - straciła bowiem prawo jazdy. Grozi jej również do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 10 lat. Za spowodowanie kolizji odpowie natomiast 64-letni rowerzysta.
|