Dwie osoby nie żyją. Pijany kierowca uciekł
|
|
|
Według policji próbował wymusić pierwszeństwo. Doszło do zderzenia. Dwaj pasażerowie, którzy jechali w jego samochodzie, zginęli na miejscu.
Ucierpiały też osoby z drugiego samochodu. Kierowca, który najprawdopodobniej spowodował wypadek, uciekł. Policja zatrzymała go po kilku godzinach. Miał 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Do wypadku doszło w Natolinie pod Łodzią. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca samochodu osobowego wymusił pierwszeństwo przy skręcie na jadącym z naprzeciwka kierowcy busa.
Cztery osoby, które nim podróżowały, zostały ranne. Trafiły do szpitala, wśród nich jest dwoje dzieci. Na miejscu zginęli dwaj mężczyźni w wieku około 25 i 50 lat, pasażerowie samochodu osobowego. Kierowca zostawił kolegów, auto i uciekł. Krótko przed godziną 5 rano zgłosił się do jednego z łódzkich szpitali z obrażeniami żeber i dłoni.
- Wtedy został namierzony przez policjantów z komendy powiatowej w Koluszkach. Kierowcą okazał się 37-letni mieszkaniec Łasku. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Miał 0,7 promila alkoholu w organizmie - relacjonował na antenie TVN24 aspirant Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
|