Wszystkich skazują, posłowi umorzyli
|
|
|
Kieleckie sądy warunkowo umorzyły sprawę małopolskiego posła PiS Marka Łatasa zatrzymanego za jazdę po pijanemu, choć sprawców identycznych przestępstw skazują. - To niebezpieczny precedens - mówią prokuratorzy.
Małopolski poseł PiS Marek Łatas został zatrzymany 25 marca ub.r. koło Chęcin, gdy jechał z Krakowa do Warszawy. Nie zasłaniał się immunitetem, poddał badaniu alkomatem, które wykazało 0,7 promila w jego organizmie. Poseł tłumaczył się potem w TVN24, że jest chory, ma cukrzycę i zjadł po drodze kilka jabłek, choć nie kwestionował swojej winy. We wrześniu Sąd Rejonowy w Kielcach warunkowo umorzył postępowanie karne wobec posła, na rok zabrał mu prawo jazdy i nakazał zapłacić 8 tys. zł na rzecz stowarzyszenia Nadzieja Rodzinie. Bo, jak tłumaczył, oskarżony przyznał się do winy, ma bardzo dobrą opinię; poza tym jechał w czasie, gdy na drodze nie było dużego ruchu, zaś "stężenie alkoholu w jego organizmie miało tendencję spadkową".
Nie pomogła apelacja prokuratury. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał wyrok. - Niewątpliwie od pewnych kategorii osób wymaga się więcej. Ale nie można też zapominać, że czyn, którego dopuścił się oskarżony, nie ma żadnego związku z funkcją, jaką on wypełnia. A nie jest jeszcze tak, że jako okoliczność obciążającą należy traktować zawód, funkcję czy pozycję społeczną, jaką ktoś zajmuje. Każdy ma prawo być osądzony tak, jak każdy przeciętny obywatel - tłumaczył sędzia Zbigniew Karamara.
Ale prokuratorzy są przekonani, że takie orzeczenie może być odebrane następująco: Polska jest "krajem dla wybranych". - W środowisku prawników są już sygnały, że ten wyrok to niebezpieczny precedens. Dotychczas praktyką były wyroki skazujące na grzywnę czy pozbawienie wolności w zawieszeniu. W świetle przepisów taka osoba, wobec której umorzono postępowanie, jest niekarana, a w wielu przypadkach sprawcy obawiali się bardziej wpisu o karalności niż samej kary - komentuje Cezary Kiszka, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów RP. - Dla nas kompletnie niezrozumiałe jest stwierdzenie, że za warunkowym umorzeniem przemawia, iż oskarżony jechał w godzinach zmniejszonego natężenia ruchu. Czy to ma oznaczać, że gdy na drodze jest mniej samochodów, nietrzeźwi kierowcy nie stanowią zagrożenia? - podkreśla Artur Feigel, szef prokuratury Kielce-Zachód, która oskarżała posła Łatasa.
Statystyki są bezwzględne: w 2008 roku Sąd Rejonowy w Kielcach skazał na podstawie identycznego paragrafu jak w sprawie posła Łatasa 680 osób. Ani jednego postępowania warunkowo nie umorzył. We wszystkich sądach w województwie takich umorzeń było cztery na 2686 skazań! W ubiegłym roku w pierwszym półroczu sam kielecki sąd skazał 342 sprawców jazdy po alkoholu, nikomu sprawy warunkowo nie umorzył.
Rzecznik kieleckiego sądu okręgowego, sędzia Marcin Chałoński: - Warunkowe umorzenie sprawy nie świadczy o bezkarności. To uznanie winy oskarżonego, który nie może powiedzieć, że nie popełnił przestępstwa. Dodatkowo w tej sprawie sąd orzekł przecież zakaz prowadzenia pojazdów. Poza tym w rejestrze karnym fakt takiej sprawy i orzeczenia, jakie w niej zapadło, jest odnotowywany. A to, że w większości spraw sądy skazują za tego typu przestępstwa o niczym nie świadczy, bo każda sprawa jest indywidualna - podkreśla sędzia. Prokuratura zapowiada, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i zastanowi się nad ewentualną kasacją.
|
|
Autor: Agnieszka Drabikowska |
|
|