Kompletnie pijany, ale z fantazją jechał na ferie
|
|
|
Ledwo trzymający się na nogach nastolatek chciał jechać z Chełma do Zakopanego. Miał do pokonania kilkaset kilometrów. Nie dojechał, bo w porę zatrzymała go policja.
Policjanci w nocy z poniedziałku na wtorek na ulicach Chełma zauważyli jadący wężykiem samochód. Postanowili zatrzymać auto do kontroli, bo mieli podejrzenia, że kierowca może być po kilku głębszych. Przypuszczenia się potwierdziły.
17-latek miał ponad 1,2 promila. Razem z nim w samochodzie było jeszcze dwoje jego nieletnich znajomych. 17-letni kierowca oczywiście nie miał jeszcze prawa jazdy. Na pytanie policjantów gdzie jedzie, oświadczył, że "chciał sobie pojeździć", a celem jego podróży jest Zakopane.
W góry nie dojechał, bo trafił na komisariat. Za jazdę na podwójnym gazie może mu grozić do dwóch lat więzienia.
|