Biznesmen oskarżony o wypadek po pijanemu. Przyznał się
|
|
|
Koniec śledztwa w głośnej sprawie wypadku drogowego, który po pijanemu spowodował ówczesny prezes ZPUE Holding we Włoszczowie. Wczoraj prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Ryszardowi I.
Proces biznesmena toczył się będzie przed Sądem Rejonowym w Kielcach. Dotyczy tragicznego w skutkach wypadku drogowego, do którego doszło 11 marca tego roku w Piekoszowie. Ryszard I. jadąc luksusowym lexusem czołowo zderzył się wtedy z polonezem. Biegły ustalił potem, że jechał z dozwolona prędkością - pomiędzy 42 a 52 km na godzinę. Nie wiadomo jednak dlaczego zjechał na lewy pas i uderzył w jadącego z naprzeciwka poloneza. 33-letni kierowca tego auta zginął na miejscu, ranna została jego żona.
Biznesmen odmówił policjantom badania na alkomacie, pobrano mu więc krew. Wynik pokazał 1,77 promila. Dlatego przed sądem stanie pod dwoma zarzutami - spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i jazdy pod wpływem alkoholu.
- Oskarżony przyznał się do winy. Wyjaśnił, że tego dnia po pracy spożywał alkohol, szukał osoby, która mogłaby go odwieźć do domu, ale bezskutecznie. Tłumaczył, że tuż przed zdarzeniem wydawało mu się, że jego samochód wpadł w dziurę w jezdni - informuje Artur Feigel, szef prokuratury Kielce-Zachód.
Sprawca tragicznego wypadku był prezesem ZPUE Holding we Włoszczowie, najbliższym współpracownikiem jednego z najbogatszych Polaków, właściciela ZPUE Bogusława Wypychewicza. Kilka dni po wypadku rada nadzorcza odwołała Ryszarda I. ze stanowiska.
Od tragicznego dnia biznesmen jest w tymczasowym areszcie. - Został aresztowany do 11 czerwca. Czy areszt zostanie przedłużony czy też uchylony, zdecyduje sąd - tłumaczy prokurator Feigel.
Ryszardowi I. grozi do 12 lat więzienia.
|
|
Autor: Agnieszka Drabikowska |
|
|