Sprawa kazimierskiego starosty znów spadła z wokandy
|
|
|
Buskiemu sądowi raczej nie uda się szybko zakończyć procesu oskarżonego o jazdę po pijanemu starosty kazimierskiego Jana Nowaka. Środową rozprawę odwołano, bo starosta od wtorku jest w szpitalu. Już drugi raz w tym procesie. Przypadek?
Po raz pierwszy na ławie oskarżonych Nowak zasiadł w marcu tego roku. Gdy proces zbliżał się do końca, starosta trafił do szpitala.
Gdy wyzdrowiał, sprawa wróciła na wokandę, ale prowadzącej ją sędzi nie udało się już wydać wyroku. Była w zaawansowanej ciąży i już do rozwiązania przebywała na zwolnieniu lekarskim.
W związku z późniejszym urlopem macierzyńskim sędzi buski sąd wyznaczył więc innego sędziego. Ale z tego powodu proces musiał rozpocząć się od nowa.
Termin wyznaczono na połowę września, ale rozprawę odroczono na wniosek adwokata starosty. Mecenas poinformował bowiem wcześniej, że będzie w tym czasie przebywał na urlopie zagranicznym. Nowak ponownie stanął więc przed sądem dopiero miesiąc później, 13 października. Nowy sędzia dał wyraźnie do zrozumienia, że planuje sprawę zakończyć bardzo szybko. Już na pierwszą rozprawę wezwał aż 10 świadków i biegłych i chciał wszystkich wysłuchać, nawet gdyby miało to trwać do godz. 20. Nie udało się jednak zrealizować tego planu. Rozprawa skończyła się po ośmiu godzinach, około godz. 16, bo starosta źle się poczuł.
Kolejna rozprawa w listopadzie się nie odbyła, bo zachorował sędzia, a wczorajszą odwołano, bo znów zachorował starosta.
- Obrońca przesłał faksem wniosek o odroczenie łącznie z zaświadczeniem lekarskim informującym, że starosta od 1 grudnia przebywa w szpitalu w Proszowicach. W takiej sytuacji sąd odroczył rozprawę bezterminowo - informuje sędzia Marcin Chałoński, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach.
- Byłem dziś w szpitalu u starosty, nie czuje się najlepiej. Mogłem z nim porozmawiać tylko 10 minut, bo zaraz zabrali go na wózku na badania. Nam też jest tu potrzebny. Prawdopodobnie będziemy musieli przełożyć planowane na przyszły tydzień posiedzenie zarządu powiatu - powiedział nam wczoraj Waldemar Trzaska, wicestarosta kazimierski.
Czy starosta może w ten sposób próbować odwlec wydanie wyroku w jego sprawie? - dopytywaliśmy. - Nie sądzę, żeby celowo unikał rozpraw. Wręcz przeciwnie, z rozmów z nim wiem, że bardzo mu zależy na tym, żeby mieć tę sprawę jak najszybciej za sobą. Ale choroba nie wybiera, wiem, że sędzia z tej sprawy też ostatnio był chory - podkreśla wicestarosta Trzaska.
Co w takiej sytuacji dalej z procesem? - Sąd zwrócił się już dziś do szpitala o informację, jak długo starosta będzie tam przebywał. I w zależności od tej informacji podejmie dalsze kroki - mówi sędzia Chałoński.
Jeśli pobyt w szpitalu będzie krótki, wyznaczy kolejny termin rozprawy. Jeżeli szpital odpowie, że zanosi się na długotrwałą hospitalizację, wtedy sąd może np. powołać biegłego, który zbada starostę i stwierdzi, czy jego stan zdrowia pozwala na uczestnictwo w rozprawach.
Starosta Nowak jest oskarżony o to, że 12 października ubiegłego roku w miejscowości Krzyż kierował swoim fordem focusem, mając we krwi promil alkoholu. Od początku nie przyznaje się do winy, tłumaczy, że wynik badania krwi to efekt m.in. zażycia syropu uspokajającego.
|
|
Autor: Agnieszka Drabikowska |
|
|